Dramatyczny list od czytelniczki ze Śremu, która martwi się o to, że po wyborach chorować będą zarówno dzieci w przedszkolach, jak i personel tych placówek.
„Dzień dobry.
Ma Pan różne źródła informacji, dużo osób śledzi Pana stronę więc może uzyskam jakąś sensowną odpowiedź, bo moim zdaniem ta cała sytuacja jest delikatnie mówiąc chora. Dlaczego w przedszkolach, do których codziennie uczęszczają dzieci i pracownicy, w dobie koronawirusa jak gdyby nigdy nic zlokalizowane są punkty wyborcze? Do wieczora jest możliwość głosowania, setki ludzi się pojawią, a z samego rana w placówkach mają się odbywać normalnie zajęcia. Nie ma szansy na szybkie i skuteczne odkażenie w tak krótkim czasie.
Kto zapewni w takiej sytuacji bezpieczeństwo dzieciom i pracownikom albo kto odpowie za zachorowanie jeśli takowe się zdarzy?
Szkoły zamknięte więc można organizować wybory, muzeum można przez jeden dzień nie otworzyć i odkazić, ale co z przedszkolami, które niezależnie od wirusa czy okresu wakacyjnego muszą normalnie funkcjonować?
Zapewne najmniej winni wszystkiemu pracownicy przedszkoli będą musieli na szybko odkażać wszystko i narażać swoje własne zdrowie, bo placówki nawet w pełni nie są w stanie zapewnić środków, wydzielają chociażby rękawiczki. Będą nadstawiać karku, jak codziennie w tym trudnym okresie, a nikt nawet im za to nie podziękuje, o żadnym dodatku nie wspominając.”
Lokale wyborcze w gminie Śrem zlokalizowane są w trzech przedszkolach: „Jarzębinka”, „Mali Przyrodnicy” i „Słoneczna Szóstka”.
3 Komentarze
Gdzie dodatek dla racownikow sklepów szpitala Pdps W przedszkolach mieliście 3 miesiące.spokoju od dzieci.. Bałaganu itd.Warto to docenić.. NIKT wam pensji ie obnizyl
Wszyscy zginiemy, umrzemy niechybnie, koniec swiata sie zbliza… Siostro, kaftan poprosze 😊
O jakim dodatku Pani mówi? Nie rozumiem. Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to na końcu wypowiedzi chodzi jak zwykle o pieniądze