Tak przynajmniej wynika z opisu czytelniczki, która przysłała przed chwilą następującą informację:
„Witam serdecznie Panie Piotrze! Czy dziś po milionówkach chodziła kontrola z Enea czy to byli oszuści? Mówili, że sprawdzają czy ktoś nie kradnie prądu. Koszulki mieli Enea, i legitymację, ale czy prawdziwe? Dzwoniłam do ENEA czy to od nich, ale się nie dodzwoniłam. Sprawdzali licznik, wtykali coś do gniazdek. włączali piekarnik. 10 min. temu odjechali osobowym, nieopisanym Peugeotem”.
Nie wiem, jak wam, ale mi to z daleka śmierdzi oszustwem!
6 Komentarzy
Odpowiedź MIESZKANKA: Numerów rejestracyjnych Pani nie zapamiętała? To byli prawdopodobnie oszuści.
Dzisiaj o 13.30 miałam wizytę dwóch mężczyzn z Enea. Chcieli dostać się do licznika prądu, ale ich nie wpuscilam. Dojechali samochodem marki peugeot. Próbowałam dodzwonić się do Enea ale bez skutku. Czy coś wiadomo w tej sprawie.
Odpowiedź ENEA: Oczywiście. Czytelniczka jednak nie dała znać czy się w końcu dodzwoniła do ENEA!
Zawsze przed wpuszczeniem osoby warto zadzwonić do Enea czy są jakieś kontrole.
Odpowiedź ANONIM: Otrzymałem dwa sygnały o zdarzeniu – oba na osiedlu Milionówki. Według tych relacji Jeden z „gości” stał przy liczniku – a drugi chodził po pomieszczeniach sprawdzając coś przy gniazdkach i włączał piekarnik. Jedną z osób kontrolowanych była starsza kobieta samotnie w takim domu mieszkająca.
Witam, też bym chciała się dowiedzieć co to bylo? Jakieś dziwne uczucie miałam.