List od czytelnika (znam jego personalia):
“Dzień dobry, Panie Piotrze. Dostaliśmy właśnie rozliczenie od Spółdzielni Mieszkaniowej. Czy zgłaszał się ktoś do Pana odnośnie horrendalnych kosztów centralnego ogrzewania? Za mieszkanie 48m2 dostaliśmy właśnie informację o niedopłacie 4955 złotych. Dwa kaloryfery, które nie były rozkręcone na najwyższą pozycję. To jest paranoja…Spółdzielnia obecnie nam każe płacić 988 złotych za mieszkanie 48m2. Spodziewaliśmy się niedopłaty w wysokości tysiąca/półtora, ale nie tak dużej. Tym bardziej, że zrobiliśmy wszystko, żeby uszczelnić mieszkanie. Używaliśmy piekarnika, to zostawiliśmy go otwartego, żeby oddać do ciepło. Jak widzieliśmy, że ktoś otwierał okno na klatce, to od razu je zamykaliśmy… to jest jakiś żart”.
Odpowiadając czytelnikowi: to pierwszy list, który nadszedł na moją pocztę w tej sprawie. Być może po jego publikacji odezwą się inni spółdzielcy, którzy podzielą się swoimi refleksjami na temat postępującej drożyzny codziennego życia.
2 Komentarze
Nieodkrecanie grzejnikow to tez jest oszukiwaie reszty lokatorow ktorzy w kolo musza dogrzewac tez mieszkanie ktore kompletnie nie ma wlaczonych grzejnikow a xnajduje sie po srodku . Fakt sam mieszkam na jezioranach i tez mam niedoplate ale to co pisze osoba w liscie za ten metraz to jest tragedia . Dalej pozwolmy robic rzadzacym to co chca i to niezaleznie jaks partia polityczna rzadzi to oni pamietajcie wystepuja w naszym imieniu a nie w swoim
Ja miałam w zeszłym roku 2 grzejniki wogle nie odkręcone a nabite było więcej niż tam gdzie odkręcone więc to jest paranoja po prostu