Stulecie urodzin obchodzi dziś Jurij Awerbach – szachista rosyjski, który w latach siedemdziesiątych był swego rodzaju idolem śremskich nastoletnich miłośników królewskiej gry!
Był rok 1975.
Z Piotrem Kaczmarkiem pojechaliśmy na tydzień do Polanicy Zdrój, by na żywo oglądać rozgrywany tam słynny Festiwal Szachowy.
Przeżycie niesłychane – zobaczyliśmy słynnego Awerbacha, którego książki o końcówkach szachowych czytaliśmy z zapałem.
Jak się później okazało w Polanicy był wtedy też Stanisław Koliński (lekarz śremskiego KOMED-u) , którego wtedy nie znaliśmy.
On też przysłał mi rocznicowe refleksje o dzisiejszym jubilacie:
„Dzisiaj Jurij Awerbach kończy 100 lat .Ładnego wieku dożył! Pamiętam, byłem w Polanicy w 1975,wtedy wygrał turniej,( przegrał pamiętną partię z Janem Adamskim). Miałem okazję grać wtedy w symultanie z Andre Lilienthalem ,ponosząc sromotną porażkę. Był też wtedy w Polanicy Campomanes ,widziałem jak grali blitze z Witkowskim. Teraz domyślam się, że musiał rozmawiać z Awerbachem, namawiać go do meczu Fischer-Karpow. Ale to tylko domysły. Pamiętam jak Awerbach z Bielczykiem grali król-indyjską. Bielczyk stał nawet dobrze ,ale do czasu…
Długo by wspominać ,wtedy byłem po 1 roku Akademii Medycznej w Łodzi,
Stachu”
Tak – to były piękne czasy! Awerbach miał 53 lata, Stachu Koliński 19, ja – 18 a dzisiejszy prezes LKS Piast Śrem – 17 lat.
2 Komentarze
Odpowiedź KOBITKA: Dziękujemy!
No to życzę Wam Panowie 100 LAT w zdrowiu. Fajne wspomnienia. Pozdrawiam