NAJNOWSZE

Mieszkańcy Bystrzka i Sosnowca (gm. Śrem) boją się o swoje zdrowie i życie.

Wszystko przez wielkie farmy fotowoltaiczne, które mają tam powstać. Przysłali mi list w tej sprawie:

“Na działce na pograniczu Bystrzku i Sosnowca (gmina Śrem) powstać ma duża farma fotowoltaiczna. Farma powstaje niespełna 30 m od działek, na których swoje domy mają mieszkańcy Sosnowca i Bystrzku. Inwestorem jest spółka z Warszawy. Mało tego! W odległości kilkuset metrów w Bystrzku planowane są budowy kolejnych dużych farm. Pan burmistrz i starosta chcą chyba uczynić z tych wiosek gigantyczną fotowoltaiczną strefę. Mieszkańcom bardzo się to nie podoba. Nie było żadnych konsultacji społecznych, nikt nie pytał, czy ludzie chcą mieć w pobliżu swoich domów i ogrodów ogromne połacie solarów, nikt jasno nie poinformował mieszkańców o tych zamiarach. Prace już trwają, a na terenie budowy nie ma nawet tablicy informacyjnej, teren nie jest ogrodzony, a wykopki ruszyły pełną parą. Jak to się stało, że bez poznania zdania mieszkańców wsi ktoś „wyżej” decyduje, że zmienia naturalny krajobraz w pobliżu terenów Natura 2000 na sztuczny i przemysłowy? Czyj to był pomysł? Inwestora czy naszych władz? 

Wielu mieszkańców żyje tu od pokoleń, wielu osiedliło się tu ze względu na walory krajobrazowe, spokój, zieleń, dzikie zwierzęta i ptaki tuż za oknem. Środowisko naturalne i krajobraz zmienią się tu diametralnie! Pomijając kwestie wizualne i wpływów na tutejszą przyrodę farmy fotowoltaiczne wytwarzają pole elektromagnetyczne, które nie pozostaje bez wpływu na ludzkie zdrowie, zresztą zakłóca funkcjonowanie zwierząt i owadów. Jest mnóstwo opracowań naukowych jednoznacznie wykazujących negatywny wpływ promieniowania elektromagnetycznego na ludzki organizm, choć żadna firma zajmująca się budową farm fotowoltaicznych nie informuje o tym, a nawet zapewnia, że pole elektromagnetyczne będzie oddziaływać tylko w obrębie działki, na której znajduje się farma. Tak jest i w tym przypadku. 

Mieszkańcy absolutnie nie chcą tego typu ingerencji w wieś, tak blisko ich domów,  jakie zaplanowali sobie włodarze. Tereny te znane są wielu ludziom; miłośnikom jazdy konnej, rowerzystom, biegaczom, spacerowiczom, wszystkim, którzy cenią sobie spokój i wypoczynek wśród przyrody. Ludzie przyjeżdżają tu odpoczywać, uciekają od miasta, a za chwilę zamiast zieleni i dźwięków natury będą mieć przed oczyma oślepiające w słońcu solary i szum inwerterów, bo ktoś z Warszawy chce sobie tu stawiać farmy; bo burmistrz i starosta nie mają nic przeciwko”.

 Jak się dowiedziałem mieszkańcy mają przygotowaną petycję wraz z podpisami mieszkańców wsi Bystrzek i Sosnowiec, którzy sprzeciwiają się budowie farm w odległości mniejszej niż 500m od granic działek, na których mieszkają. Petycja zostanie przekazana do Urzędu Miejskiego w poniedziałek 25 września. 

Zapraszam do dyskusji – czy obawy mieszkańców są uzasadnione czy przesadzone? 

 

Udostępnij artykuł:

Polub profil na Facebooku

2 Komentarze

  1. Piotr Hoffmann

    Odpowiedź LUK: Zamieściłem przysłany przez mieszkańców list. Nie wnikam w zasadność, ani nie komentuję zawartych w nim opinii. Poddałem problem pod dyskusję. Teraz jak sięgam pamięcią w wykłady z fizyki faktycznie coś tam było o kwadracie odległości. Wynika więc z tego, że nic się tym mieszkańcom nie stanie. I chwała Bogu!

  2. Luk

    Czy mogę prosić źródło informacji o rzekomym polu elektromagnetycznym, który ma mieć wpływ na zdrowie mieszkańców? Każdy kto uczęszczał do szkoły średniej wie, że natężenie pola elektromagnetycznego maleje wraz z kwadratem odległości od źródła. Rozumiem, że mieszkańcy okolicznych wsi mogą nie mieć wystarczającego wykształcenia. Ale Pan Panie Piotrze powinien już jakiś poziom reprezentować a nie wypisywać w artykule takie „teorie spiskowe”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *