Coraz głośniej mówi się o sytuacji na Ukrainie, gdzie tak naprawdę cały czas trwa wojna. Zwłaszcza na wschodzie tego kraju.
Może nie wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, ale w powiecie śremskim mieszka i pracuje kilkuset obywateli Ukrainy. Są to najczęściej młodzi ludzie. W skali kraju liczba uchodźców (tak ich przecież trzeba nazywać) przekracza prawdopodobnie milion osób.
My Polacy mamy swoje problemy. Jesteśmy jako społeczeństwo podzieleni przez politykę, covida, szczepienia itp.
Myślę, że warto jednak spojrzeć wokół siebie i wczuć w ciężką dolę naszych sąsiadów zza wschodniej granicy.
Często bywam w Księgarni „Eureka” na Jezioranach i znam z widzenia sympatyczną młodą kobietę, która tam pracuje i jest Ukrainką. Poprosiłem ją dziś o kilka słów refleksji na temat sytuacji w jej rodzinnym kraju.
Oksana Perenesenko ma 35 lat, jest mężatką. Mąż Myhailo pracuje w firmie konstrukcje stalowe Hyżyk. Ich córka Anastazja chodzi do pierwszej klasy LO w Śremie.
– Zaczyna się ósmy rok wojny ukraińsko-rosyjskiej i za ten czas, myślę, dużo osób do tego się przyzwyczaili. Jednak dla osób, które musiały przeżyć tę tragedię w rzeczywistości, pozostawić własne domy i całą przeszłość na ziemiach zabranych przez Rosję, przedłużanie tej wojny przynosi coraz większy cios w serce. Większość Ukraińców marzy o zakończeniu wojny, jednak nie jako formalnym podpisie na papierze, lecz całkowitym wyzwoleniu wszystkich terytorium i powróceniu wszystkich wojskowych niewinnie zabranych do niewoli – mówi pani Oksana.
Trudno się dziwić, że młodzi ludzie z Ukrainy szukają szczęścia gdzie indziej.
– Ze względu na wojnę ciągle się przedłużającą, młodzi ludzie coraz częściej wybierają lepsze warunki poza granicą swojej ojczyzny. Warunki życia na Ukrainie nie można nazwać zadowalającymi, tym bardziej dla młodzieży, młodych rodzin, które chcą się rozwijać i pracować na swoją przyszłość – dodaje sympatyczna sprzedawczyni z Eureki.
Myślę, że warto rozejrzeć się wokół i z sympatią spojrzeć na „gastarbeiterów”, którzy żyją wśród nas. My jako Polacy też jeździliśmy „za chlebem” za granicę. Nam jednak nie groził najazd agresora, jedynie „wojenka polsko – polska.
3 Komentarze
Krótka analiza sytuacji i załączony przedruk prasowy dobrze oddaje obecne realia.
Niemcy chcąc się rozwijać potrzebują rosyjskich surowców i rynków zbytu.
Rosja z kolei wchłonie każdą niemiecką nadwyżkę produkcji , oddając za to swoje
nieprzetworzone surowce.
Taka jest przybliżona idea Unii Euro – Azjatyckiej w rozumieniu Niemców i wszystko
wskazuje na to , że takie są też dalekosiężne plany polityki niemieckiej.
Zapomnieli tylko o tym , że Rosja nigdy nie zrezygnowała ze swoich mocarstwowych
ambicji , które sprowadzają się do bizantyjskiej reguły : podbić , a potem eksploatować.
Putin w 2005 r. jasno powiedział światu :
” Największą tragedią 20 wieku , był upadek ZSRR „. Czym był ZSSR dobrze pamiętamy.
Ja pamiętam słowa płk. Ryszarda Kuklińskiego , który przestrzegał nas przed Putinem.
Niestety miał rację . Putin zamiast rozwijać kraj w oparciu o nadmiar surowców ,
sprzedawał je , a rozwijał tylko zbrojenia. Dziś dysponuje nowoczesną i
potężną armią , którą zaczyna szantażować Europę. Przy okazji wykorzystał
” złotą myśl” swego mistrza WŁ.I . Lenina :
” Zachód sam wyprodukuje sznur , na którym do powiesimy ”
I zbudowali Niemcy swój sznur – gazociąg NS – 2. Bo to Niemcy gwarantują finansowanie.
Wyraźnie widać , że na szantażach gazowych wobec Zachodu raczej się nie skończy.
Z drugiej strony spotkałem się z opinią wojskowego taką , że Putinowi do
skutecznego ataku na Ukrainę , wystarczyłoby nowoczesne uzbrojenie i 150 tyś.
wojska , które już stoi na granicy i czeka na rozkaz.
Tymczasem Putin odłsłania własną granicę z Chinami o długośco 5000 km. i
ściąga z tamtąd kolejne brygady i uzbrojenie / Iskandery /.
Jeżeli to wojsko stanie na naszej granicy z Białorusią , to mamy się czego
obawiać i my i reszta Europy.
Bo koszt przerzutu wojska, w środku zimy na wielką odległość jest za duży ,
aby jego zadaniem miałoby być wyłącznie ” prężenie muskułów „przed NATO.
Niemcy zaczynają to dostrzegać. Nagle zauważyli , że pociski nuklearne średniego
zasięgu z Kaliningradu dolecą do Berlina w kilka minut. A są tam już od kilku lat.
Dostrzegli również widoczny z satelity , wyrąbany szeroki pas lasu w tym rejonie,
potrzebny do zmasowanego ataku czołgowego na Polskę i kraje NATO.
Wcześniej uważali , że Putina / pułkownika FSB / można ” ucywilizować „, na
modłę zachodnią. Bo potrzebowali rosyjskich surowców , za które Putin się zbroił.
Teraz car Putin pokaże światu, która cywilizacja weźmie górę w Europie
łacińska , czy bizantyjska. Putin pracował na to przez ostatnie 2 dekady i
Niemcy wydatnie mu w tym pomogli. Francuzi częsciowo również.
Rozsądne pytanie brzmi , jak Polska powinna reagować w obecnych realiach ?
Polska jako państwo i my jako jego obywatele . Dobry temat do dyskusji.
Kto zacznie ?
Ciekawy temat dyskusji.
Mam propozycję jego rozszerzenia na :
” Wojna na Ukrainie może dotknąć całą Europę , a Polskę szczególnie „.
Zwracam uwagę , że bieżąca wojenka polsko – polska sprzyja Putinowi i
nie wiadomo czy nie jest przez niego inspirowana.
Poszerzenie tematu dyskusji rozpocznę od polskiego przedruku niemieckiej prasy.
https://www.tvp.info/57995607/niemiecki-dziennik-putinowi-nie-chodzi-tylko-o-ukraine-chce-rosyjskiej-hegemonii-w-calej-europie ,
oraz mojej krótkiej analizy obecnej sytuacji z podziałem na :
– Świat :
1. Chiny zagrażają gospodarczo i militarnie Ameryce.
2. Jedynie Rosja dysponuje surowcami niezbędnymi Chinom do dalszego
rozwoju, których nie potrzeba transportować drogą morską.
3. Biden naiwnie myślał , że dogada się z Putinem aby ten nie sprzedawał
Chinom surowców , a w zamian za to zniósł sankcje na gazociąg NS 2.
4 Innych sankcji już nie będzie , bo Rosja zagroziła zniszczeniem
magistrali światłowodowych , odpowiadających za światowy internet.
– Europa :
1. Gerhard Schroeder i Putin od 2001 r, dogadywali się zakulisowo w ramach
” Dialogu Petersburskiego „. Dialog trwa do dziś, mimo ataków na Gruzję i Ukrainę.
2. Putin będąc w Polsce / 2005/ dał wywiad do GW i mówił do Polaków :
” Nie cieszcie się z tego, że wchodzicie do UE, bo ona zostanie zlikwidowana.
W to miejsce powstanie Unia Euro – Azjatycka . Możecie do niej wejść „.
/ takie przesłanie wynikało z wypowiedzi Putina /.
3. Mimo ataku na Gruzję i Ukrainę współpraca gospodarcza i polityczna Rosji i
Niemiec kwitnie . NS 2 jest jednym z przykładów , a Olaf Scholz gwarantem.
4 Teraz się nagle okazuje , że niemieckie zbiorniki do gromadzenia gazu na
zimę , są własnością rosyjską i s ą p u s t e , a ceny gazu szybują.
To dlatego Niemcy zamknęli swoją przestrzeń powietrzną dla samolotów
angielskich transportujących broń dla Ukrainy. I kto tu kogo sankcjonuje ?
Taka jest siła szantażu gazowego , który Putin pokazuje Europie.
Czy to już wojna ? I co my Polacy na tą sytuację ?
Co nas czeka i jak powinniśmy się w tej sytuacji zachowywać ?
Zapraszam do dyskusji .
Miło poczytać na ŚKP o pozytywnym nastawieniu do prawdziwych
uchodźców wojennych z Ukrainy.
W większości są jak my chrześcijanami , ich język jest zbliżony
do polskiego , a to poważnie zwiększa szansę na ich asymilację.
O emigrantach przedstawianych na ” śremskich bilbordach ” nie można
tego powiedzieć.
Wielu Polaków zwłaszcza ze wschodniej Polski wyjechało na Zachód
w poszukiwaniu pracy i raczej już nie wrócą.
Rozwój gospodarczy Polski wymaga nowych pracowników i tę lukę
wypełniają Ukraińcy. To dla nas na pewno znacznie korzystniejsze i
bezpieczniejsze od obecności emigrantów wpychanych nam przez UE
w ramach relokacji. Lubię rozmawiać z Ukraińcami.
Brakujące słowa uzupełniam słowami rosyjskimi zapamiętanymi ze szkoły.
Rozmowy te są dla mnie lepszym źródłem informacji o Ukrainie od mediów.
Ukraińców można spotkać w całej Polsce , a nawet w polskich TIR-ach
jeżdżących po Europie. Ponieważ jest ich dużo , weszli praktycznie we
wszystkie dziedziny naszej gospodarki i usług. Bywają pracowici i uczynni.
Niektórzy wypracowali sobie u nas dobrą opinię i niezłą pozycję.
Do ojczyzny raczej szybko nie wrócą , bo końca rosyjskiej agresji nie widać.
Mamy w Polsce nową mniejszość narodową.
Chyba tak należy o nich myśleć i stosownie do tego traktować.
Polska od wieków była gościnna wobec innych narodów i to się nie zmieniło.
A ” śremskie bilbordy ” to prymitywna prowokacja polityczna , obliczona na
pogłębianie bardzo szkodliwych podziałów społecznych.
Nie ulegajmy takim prowokacjom.