Przymusowa przerwa od szkoły spowodowała nową sytuację w placówkach oświatowych. Uczniowie i nauczyciele siedzą w domach. Zajęcia odbywają się wirtualnie, cokolwiek by to nie znaczyło. Za swoją pracę nauczyciele dostaną pensje podstawowe – to gwarantuje rząd. Nie dostaną za to pieniędzy za nadgodziny (spora część miesięcznego uposażenia). Nadgodziny mogą być wypłacane z pieniędzy samorządowych przekazywanych do szkół przez organy nadzorcze (urząd miejski i starostwo powiatowe).
Dla śremskich nauczycieli tych pieniędzy nie będzie. Moim zdaniem słusznie, bo rozsierdziłoby to rodziców, którzy twierdzą, że to na nich spadł ciężar nauki swoich pociech. Zwłaszcza tych z podstawówek. Każde środowisko straci na kryzysie!
Zapraszam do dyskusji!
3 Komentarze
Way cool! Some very valid points! I appreciate you
penning this post plus the rest of the website is
also very good.
Jest to trudny problem i nie widzę powodu, by o nim milczeć. Dodatki wypłaca samorząd, który w przyszłym roku będzie miał dużo niższe wpływy budżetowe na przykład z odpisów z PIT. Swego czasu toczyła się dyskusja na Śremskim Komentarzu Politycznym, gdzie rodzice ostro krytykowali obecny stan rzeczy twierdząc, że to oni właśnie ponoszą największy ciężar w edukowaniu swoich dzieci. Dotyczy to rzecz jasna głównie podstawówek.
Czy w tych trudnych dla wszystkich czasach warto jest siać niechęć do innych??? Wrzucać kij w mrowisko? Zarówno dla nauczycieli, uczniów i rodziców to niełatwy czas. Każdy z nas, pomimo stresu związanego z pandemia, wkłada wiele wysiłku w to, by zrealizować wytyczne ministerstwa. Wielu nauczycieli pracuje teraz więcej i nigdy nikt ich nie uczył jak pracować z uczniami zdalnie. Uczą się sami. Ogarniaja. Na własnym sprzęcie. Rodzicom należy się też wiele szacunku i podziękowań za współpracę ze szkołą. Uczniom uznanie, że w nowych warunkach sie odnajdują. Małymi krokami wszyscy ucza sie jak radzić sobie w nowej sytuacji. Zatem dziwię się, że pisze Pan taki artykuł… Co chce Pan tym osiągnąć???