Czytelniczka się żali:
„W dniu dzisiejszym otrzymałam rachunek za wodę, był on ogromny, jak się okazało wodociągi na rachunku nie ujęły licznika na wodę podwórkową beż kanalizy- wszystkie zużyte kubiki buły policzone ze ściekami co daje zamiast 3,47 za kubik to 10,5 za kubik( ceny netto) po przejrzeniu rachunków zadzwoniłam do wodociągów przestawiając sytuację. Wodociągi zdalnie zczytują wodę, nie ma konieczności im podawać zużycia.
Po weryfikacji wszystkich rachunków za wodę, okazało się że ostatnie zużycie wody do podlewania było ujęte w październiku 2021, na chwilę obecną mam zużyte 86 kubiki wody do podlewania, która nie została ujęta na żadnym rachunku od października 2021.
Z wodociągów dowiedziałam się, że licznik na wodę podwórkową jest mój, legalizacja skończyła się w grudniu 2021- wg pani moim obowiązkiem jest pilnować terminu legalizacji licznika. Licznika główny w domu jednorodzinnym jest własnością wodociągów, a mój jest licznika na wodę podwórkową.
Na pytanie dlaczego nie poinformowano nas że kończy się legalizacja listownie – odp. Wodociągów nie mają pieniędzy, żeby wysyłać listy do mieszkańców- koszt 2zl. Dodatkowo pracownicy mieli zakaz informowania mieszkańców o ww. fakcie, tylko w tym roku 700 mieszkańcom skończyła się legalizacja o czym nie wiedzieli.
Nic z tym nie można zrobić bo wg pani jeżeli skończyła się legalizacja to nie ma możliwości dokonania korekty faktury, ja jestem stratna na kwotę 652zl, a mieszkańców takich jak ja jest 700. Dodam, że pracownicy wodociągów w grudniu wymieniali „swój ” licznik wody ponieważ kończyła się legalizacja, nie napomknęli że na „mój ” licznika też się kończy!!!
Nie rozumiem faktu, mój licznik i licznik wodociągów! Wcześniej nie było takiego problemu. Ponadto wodociągów nawet jeżeli nie mają pieniędzy na wysyłkę listów do mieszkańców to można zrobić to w inny sposób. Wodociągi nie wysyłają rachunków do klientów, zlecają to poczcie- podają dane płatnika i stan licznika.
Gdyby firma była uczciwa, wystarczyłoby dopisać przy danym nazwisku np. informacje, że legalizacja kończy się za m-c. Nie generuje to kosztów, a jedno zdanie dopisane na fakturze uchroniłaby ludzi przed ponoszeniem takich kosztów. Zastanawiam się co miał na celu prezes wodociągów zakazując wysyłania takiej informacji klientom.
Ponadto spółka Wodociągi – jej wyłącznym udziałowcem jest gmina Śrem- którą na zgromadzeniu Wspólników reprezentowana jest przez Burmistrza Śremu. Teraz nie dość, że nikt nie zwróci mi ponad 650zl to jeszcze muszę wystąpić o warunki do wodociągów, zakupić na własny koszt licznika, zlecić zamontowanie i czekać łaskawie aż Wodociągi przyjadą zaplombować nowy licznik, być może też będę musiała za to zapłacić. Ciekawa jestem co spółka zrobi z pieniążkami tych 700 osób. Jeśli Pan opisze sytuację i politykę działania spółki, to może będzie to przestroga dla innych osób? Może po artykule okaże się że jest więcej takich mieszkańców jak my? Pozdrawiam”.
Mój komentarz:
List od czytelniczki spowodował u mnie refleksję, że sam znalazłem się w identycznej sytuacji. Konsultacja z pracownikiem Śremskich Wodociągów uświadomiła mi, że warunki miałem podane w umowie i to ja powinienem pamiętać o terminach końca legalizacji licznika wody do podlewania ogrodu. OK! Rozumiem, że gapiostwo kosztuje.
Jeżeli jednak faktycznie prezes Śremskich Wodociągów zakazał swoim pracownikom informować klientów o fakcie końca legalizacji liczników to uważam to za skandal! Tego typu działanie nie ma nic wspólnego z etyką wobec klientów. I zarówno burmistrz Śremu, jak i rada nadzorcza spółki powinna wyciągnąć z tego faktu konsekwencje wobec „szacownego” prezesa.
Zapraszam do wymiany poglądów.
13 Komentarzy
niestety też jestem poszkodowany, gdy po dwóch tygodniach zauważyłem że podlicznik jest nieważny to pojechałem zgłosić wymianę na nowy i okazało się że muszę już złożyć wniosek o nowe warunki gdzie koszt wzrósł dodatkowo jeszcze o 108 zł.( nie licząc montążu ,licznika, plombowania). wydaje się że chodzi o zdarcie z klientów jak najwięcej mamony.
Wodociągi plombując podlicznik na koszt użytkownika rejestrują jego nr i datę, zatem wystarczyłoby na fakturach umieszczać okres legalizacji podlicznika i po problemie. Trudno pamiętać przez 5 lat, że trzeba wymienić podlicznik.
Grajdołek ?
A decyzje i uzgodnienia zapadają i tak dopiero po ich zatwierdzeniu przez „ZEMBATEGO”, który dowodzi z tylnego fotela. Tylko zmiana głównych stołków da nadzieję na zmiany
Jeśli burmistrz może ,,wizytowac” w biurze dewelopera w godzinach urzędowania to wspólne sobotnie śniadanka z nim też nie powinny nikogo dziwić…
Odpowiedź ANONIM: Kto konkretnie spotyka się na śniadankach sobotnich nad jeziorem? To stała tradycja?
Do Johnny – spotykają się na śniadankach sobotnich nad jeziorem i imprezkach okolicznościowych to o czym mowa. Dobrze określiłeś kto rządzi Śremem
Gotuje się we mnie gdy słyszę tłumaczenie,,nie mają pieniędzy, żeby wysyłać listy do mieszkańców- koszt 2zl.” Pracujący emeryt zasiadający za biurkiem prezesa Śremskich wodociąów inkasujący prawie 220 TYSIĘCY(!!!!) jeśli chce szukać oszczędności niech podejdzie do lustra może będzie wiedział gdzie powinien szukać oszczędności! Czy facet-protegowany burmistrza potrafi policzyć ile kosztowały nas mieszkańców gminy ,,prezenty”w postaci darmowych przyłączy dla deweloperów a o których zwykli mieszkańcy dowiedzieli się dopiero po latach,że istnieje taka możliwość? Zapytam jeszcze raz: Czy ŚREMEM RZĄDZI MAFIA? Jak znając Śrem i jego ,,zombi” mieszkańców nie zmieni się nic…..
Proponuję złożyć pozew zbiorowy. 700 osób poszkodowanych to bardzo dużo. Z tego, co widzę sprawa będzie wygrana.
Oferują na sprzedaż wodomierze ogrodowe, których nie mają. Klient musi sam kupić na własną rękę. Na ponowną legalizację i odbiór czeka się miesiąc, a w tym czasie pieniądze biorą podwójnie. Internetowo nic nie załatwisz, bo od dwóch miesięcy nie działa ich elektroniczne biuro obsługi klienta. Zablokowali je chyba celowo, żeby klient nie mógł zorientować się, że jego licznika ogrodowego nie ma już w systemie, bo go po prostu usunęli. Złodzieje i tyle.
Wg to szkoda się wypowiadać na ten temat oszukują jak tylko mogą firma to porażka a ludzie tam pracujący to poprostu nieporozumienie siedzą tam chyba za karę bardzo nieuprzejmi😡😡jedna wielka rodzina 😁na temat wodociągów sremskich to można by było pisać bez końca
Niestety ja to samo w tym roku i jeszcze zakup wodomierza bo wodociągi nie mają bo nigdzie nie można zakupić to jeśli nigdzie nie ma takich to gdzie my mamy zakupić wodociągi Śremskie to jakieś nieporozumienie i jeszcze bardzo nieuprzejma obsługa
Też jestem ofiarą śremskich wodociągów dokładnie w opisanej sytuacji. To jest celowe wprowadzanie konsumentów w błąd celem wyłudzenia pieniędzy za ścieki. Tym bardziej, że na stronie internetowej spółka zobowiązała się w zakładce Vademecum klienta do informowania o kończącym się terminie legalizacji. Sprawą powinien się zająć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Za celowe wprowadzanie konsumenta w błąd będzie wielomilionowa kara, a dla prezesa co najmniej utrata stanowiska. Chyba że spółka przyzna się do błędu i natychmiast wystawi faktury korygujące. Radzę się spieszyć.