Czytelniczka krytykuje komisję obwodową i zarzuca jej niekompetencję!

Opisana historia dotyczy komisji obwodowej nr 13 w Psarskiem:

„Komisja, w której głosowałam chciała mnie zmusić do dezynfekcji rąk – w rozporządzeniu ministra jest informacja, że obowiązkowe jest zasłonięcie ust i nosa natomiast dezynfekcja jest zalecana. Jest też zapis, że jeśli obywatel nie chce skorzystać z płynu to zalecane jest aby miał rękawiczki. Założyłam rękawiczki wchodząc do lokalu, miałam swój długopis a i tak komisja się wykłócała o to bym zdezynfekowała ręce, bo takie są przepisy i muszę tak zrobić. Jeśli rzeczywiście komisje tak zostały przeszkolone, to dla mnie bardzo dziwne jest to, że rozporządzenie ministra mówi co innego niż dyspozycje dla komisji.

Dodatkowo jeśli już tak bardzo skrupulatnie chcieli przestrzegać zasad to wygląda na to, że wybiórczo- drzwi od lokalu były zamknięte (w zaleceniu jest wskazane aby jeśli jest to możliwe drzwi powinny być otwarte i tak też było podczas pierwszej tury), a pomiędzy członkami komisji nie był zachowany jakikolwiek bezpieczny dystans (jeśli siedząc stykają się wręcz łokciami to nie ma mowy o 1,5 metrowej odległości). Dlatego przy tym, moim zdaniem wybiórczym, stosowaniu zasad argument pań z komisji, że ważniejsze jest zdrowie niż rozporządzenie ministra jest trochę hipokryzją.

Dyskusja oscylowała wokół tego, że panie nie widziały kiedy ubrałam rękawiczki (no przecież nie spacerowałam w nich cały dzień), co jest nieprawdą ponieważ pan z komisji stojący przy wejściu widział jak je ubierałam, bo przede mną wchodzili moi rodzice zatem drzwi były otwarte. Skończyło się tym, że miałam wyjść, pójść do domu po nowe rękawiczki, wrócić i ubrać je przy komisji. Jedna z pań, która nie uczestniczyła w dyskusji, chcąc załagodzić sytuację podeszła do mnie z opakowaniem rękawiczek i poprosiła abym z nią wyszła i wymieniła rękawiczki.

Obawiam się jednak, że poza moimi straconymi nerwami pozostaje się z tym pogodzić, bo członkowie komisji nie mogą być pociągnięci do jakiejkolwiek odpowiedzialności, tym bardziej po fakcie.”