NAJNOWSZE

Dwaj śremianie mają swój pomnik jeszcze „za życia”…

Dziś (wtorek 14 grudnia) w samo południe w Parku Puchalskiego odsłonięta zostanie pamiątkowa tablica na kamieniu.

Władze miasta i gminy chcą w ten sposób uczcić pamięć trzech śremskich działaczy „Solidarności”, którzy zostali w stanie wojennym internowani. Mężczyźni określani jako „elementy antysocjalistyczne” – zagrażali bowiem swoją działalnością porządkowi publicznemu – tak ówczesne władze państwa interpretowały ich zachowanie.

Ze Śremu internowani zostali: Zenon Ratajczak oraz Marian Piątek i Jacek Nowaczyński. Cała trójka działała aktywnie w Niezależnym Związku Zawodowym „Solidarność” Odlewni Żeliwa w Śremie.

Zenon Ratajczak nie doczekał tego wydarzenia – zmarł bowiem 9 lutego br.

Marian Piątek walczy obecnie z ciężką chorobą. To ojciec lidera śremskiego koła Prawa i Sprawiedliwości – Roberta.

Jacek Nowaczyński jest nadal m. in. aktywnym fundatorem i aktywistą Fundacji na Rzecz Rewaloryzacji Miasta Śrem.

Pamiątkowy pomnik jest niewątpliwie symbolicznym gestem władz miasta ufundowanym w 40- rocznicę ogłoszenia przez generała Wojciecha Jaruzelskiego stanu wojennego na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

Stan wojenny stał się początkiem końca istnienia w naszym kraju systemu socjalistycznego i zmienił porządek w Europie Wschodniej.

Ciekawostką z tamtych czasów była działalność Roberta Piątka. Miał wówczas 13 lat i aktywnie już wtedy pomagał swojemu ojcu w działalności związkowej. On też napisał „czołobitny” list Lecha Wałęsy, który stał na czele 10 – milionowego ruchu społecznego. Swego czasu rozmawiałem na ten temat z Robertem Piątkiem. Po wyjściu na jaw niejasności w życiorysie Wałęsy żałował swego czynu.

Dziś Robert Piątek z wdzięcznością odbiera gest władz Śremu upamiętniający internowanych ze Śremu.

 

Udostępnij artykuł:

Polub profil na Facebooku

1 Komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *