Był to lipiec 1996 roku. W telewizji polskiej pracowała Katarzyna Kolenda – Zaleska, w radiowej „Trójce” – Monika Olejnik. Prezydentem Polski był – Aleksander Kwaśniewski, który nie miał nad sobą nikogo i nie był niczyim długopisem. O Jarosławie Kaczyńskim słyszeli tylko nieliczni pasjonaci. Polska reprezentacja szykowała się do Olimpiady w Atlancie.
W Polsce była cała chmara lokalnych dzienników i tygodników. Ówczesny prezydent nie bał się z nimi spotkać i wysłuchać całego mnóstwa pytań. Mało tego, gaworzył sobie z nimi przez klika godzin popijając piwo. Serwowano EB i Grolsha. Ja optowałem za tym drugim – arcydziełem mistrzów holenderskiego piwowarstwa.
Gdzie te czasy? Czy wyobrażacie sobie dziś zorganizowanie podobnej imprezy w ogrodach Pałacu Prezydenckiego!?
1 Komentarz
2023 będzie rokiem Lewicy