NAJNOWSZE

Lekarz ze śremskiej „Wieczorynki” wyjaśnia…

Maciej Modrzejewski – lekarz pracujący w Nocnej i Świątecznej Opiece Medycznej (tzw. „Wieczorynka”) w Szpitalu Powiatowym w Śremie nadesłał komentarz pod tekstem „Źle się dzieje w śremskiej wieczorynce”.

By wyjaśnienia medyka nie „zaginęły” w natłoku kilkudziesięciu innych komentarzy przedstawiam je osobno.

Dziękuję Panu doktorowi za nadesłane wyjaśnienia. Dla mnie staje się oczywistym, że powinna zostać zmieniona procedura telefonicznego kontaktu z lekarzem.

Komentarz lekarza:

„Jako lekarz pracujący w śremskiej wieczorynce czuję się w obowiązku zabrać głos w sprawie.

Pojawiają się pretensje o rzekome nieodbieranie telefonów przez lekarzy.

Czy ktoś z Państwa zastanawiał się, ile osób w ciągu godziny dzwoni na numer wieczorynki? To potrafi być ponad 20 połączeń. Wszystkie one trafiają na numer lekarza, który w tym czasie przyjmuje pacjentów, jeździ stwierdzać zgony, czasem, w wyjątkowych sytuacjach wykonuje wizyty domowe albo pilny transport medyczny z pacjentem (np. z zawałem) do innego ośrodka.

Czy ktoś na miejscu lekarza potrafiłby jednocześnie odbierać wszystkie te telefony i realizować pozostałe zadania?

Pytanie drugie: czy czulibyście się Państwo szanowani jako pacjenci, gdyby w trakcie Waszej wizyty lekarz cały czas rozmawiał przez telefon?

Jak dla mnie pytania te są retoryczne.

Bardzo prosimy o szacunek i wyrozumiałość dla naszych starań, by jak najlepiej zabezpieczyć zdrowie mieszkańców Śremu, a które to podejmujemy w niełatwych organizacyjnie warunkach, jakie narzuca nam Państwowa Ochrona Zdrowia.”

 

 

 

Udostępnij artykuł:

Polub profil na Facebooku

6 Komentarzy

  1. Anonim

    DWA LATA BIEGLI MEDYCY SADOWI NA ZLECENIE SREMSKIEJ PROKURATURY NIE POTRAFIA ORZEC CZY 15 GODZIN JAKIE MOJA SP MALZONKA SPEDZILA NA SOR SREMSKIEGO SZPITALA Z OBJAWAMI PODRECZNI0KOWYMI DO UDARU BADZ WYLEWU WSTEPNA OPINIA LEK NEUROLOGA BRZMIALA CYTAT;., UDAR WYKLUCZONY DLA MNIE TU ROBOTY NIEMA W KILKA MINUT ZALOGA KARETKI POGOTOWIA JEDNOGLOSNIE STWIERDZILI JEDZIEMY,IDZIE UDAR ALBO WYLEW ALE KTO BY TAM RATOWNIKOW SLUCHAL .PO TRZECH DNIACH DOWIEDZIALEM SIE ZONA MA UDAR PNIA MUZGU ZROBIMY CO W NASZEJ MOCY.DZIS KOLEJNA
    WIGILIA SPRAWDZAM W KOSZYKU CZY CZEGO NIE ZAPOMNIALEM Bogdan JACKOWIAK …

  2. Anonim

    Niestety Śremska wieczorynka to porażka ’,środek nocy dziecko 2 letnie boli brzuch że płacze z bólu . A Pani doktor przychodzi po 1 godzinie zaspana że ledwie trzyma się na nogach . Z pretensjami do rodziców co tu robią. Kpina sytuacja z przed kilku lat.

  3. Johnny

    ,,Nie chcę,ale muszę” się wypowiedzieć na temat nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Nie znam kraju gdzie taka opieka by się sprawdziła,ale z doświadczenia wiem,że Państwowa służba zdrowia to fikcja,bo ogrom pacjentów szuka pomocy w niepublicznych klinikach i prywatnych wizytach lekarskich o wizycie u specjalistów nie wspomnę. Być może mamy takie złudne przekonanie,że skoro płacimy jakieś skladki ubezpieczenia i podatki to nam się coś w zamian należy.Znam osobiście pacjenta,który z bólem w klatce piersiowej i dusznościami na poczekalni szpitala w UK spędził całą noc nim zbadał go lekarz i powiedział,że ma się zgłosić do swojego lekarza GP ( general practice-odpowiednik lekarza rodzinnego) Wcześniej zbadała go pielęgniarka ciśnienie EKG w normie więc może poczekać i nie ma gwarancji,że lekarz go przyjmie jeśli funkcje życiowe są w normie. W Polsce wydatki na służbę zdrowia w przeliczeniu na jednego mieszkańca są jedne z najniższych w europie i nic nie wskazuje by to się szybko zmieniło. Nie chcę się wypowiadać na temat organizacji pracy lekarzy pielęgniarek i ratowników na dyżurach,ale jeśli ktoś myśli,że pracując 300-400 godzin w miesiącu bez możliwości odpoczynku to chyba jest naiwny. Jest jeszcze druga opcja,zatrudnić wszystkich z tej grupy na umowy o prace 160 godzin w miesiącu i problem z opryskliwą pielęgniarką i zaspanym lekarzem znika. Znika też nocna i świąteczna opieka zdrowotna oraz niezadowoleni pacjenci z tej opieki….

  4. Zeber

    Moja siostra była z siostrzeńcem, który miał prawie 40 stopni gorączki. Pani doktor spóźniła się 1,5 godziny, weszła z torbami jakby pranie przywiozła, najpierw weszła do jednego pokoju, potem drugiego, kawka, a kiedy jej zwróciłem uwagę, że tu ludzie czekają, a ona ma spóźnienie, to odpowiedziała, że jedzie z Poznania i nie jej wina,że korki były, po czym wezwała policję. Wieczorynka jest tak samo beznadziejna jak SOR, gdzie mimo tego, że i tak nikogo nie ma, to czeka się 3godziny.

  5. Anonim

    Pan doktor delikatnie powiem, że plecie bzdury.
    Kilka razy byłem z dzieckiem na wieczorynce i niezadowolona Pani pielęgniarka musiała budzić Panią/Pana doktor. Pani/Pan doktor po około 15-20 minutach od obudzenia z ostentacyjnym oburzeniem łaskawie pytał się w czym może pomóc.
    Niestety ja mam takie tylko wrażenia po wieczorynce.
    Bardzo chętnie przeczytam opinie zadowolonych pacjentów.
    Śremiak

  6. Pacjent

    Tz bardzo słaba organizacja pracy. Z tego wynika, ze lakarz pracuje na kilku stanowiskach pracy i żadnego nie wykonuje dobrze 🙁

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *