NAJNOWSZE

Okazuje się, że w PSS-ach wcale nie jest tak drogo?! Zgadzacie się?

List od mieszkanki Śremu:

„Czy niektórzy przedsiębiorcy nie wykorzystują zawirowań inflacyjnych i walą ceny ” z kapelusza ” ?

Mamy w Śremie przykład PSS ( podobno drogich ) i jednej z piekarni, która kilka punktów w mieście. Różnica w cenie małego chleba ( np. razowego, ze słonecznikiem) to 2 zł ( !!!!!!! ) na korzyść PSS, jako nie drenujacego kieszeni klienta.

Jeżeli przedsiębiorcy będą odwalać takie hocki jak ową piekarnia, to my nigdy nie wyjdziemy z inflacji, bo to się toczy efektem domina.

Niedawno mieliśmy przykład z cukrem i zmowę cen, co spowodowało niezły armagedon.

Temat wykorzystywania inflacji do nabijania własnej kieszeni jest często podnoszony u redaktora Jankowskiego w telewizji Polsat. Często zaprasza on ekonomistów i omawiane są takie praktyki.

Jedyna rada, którą dają specjaliści to uczulenie klientów na takie machloje i omijanie szerokim łukiem miejsc, które mają wygórowane ceny względem konkurencji. Jeśli bowiem PSS – om opłaca się sprzedawać własne wyroby z ceną o 1/3 mniejszą niż chciwy przedsiębiorca ( ceny dotyczą także ciast i tu różnica na kilogramie jest nawet o 10zl niższa, a dodać należy, że te u Społem – owców są o niebo lepsze ), to ja się pytam jak uzasadnia swoje marże ten, który wali ceny z kosmosu ?

Uczulam klientów. To nasze wybory zakupowe mogą w części spowodować zahamowanie inflacji. Kupujmy świadomie. Owszem u polskich przedsiębiorców, ale tych, którzy są uczciwi, zdają sobie sprawę, że wojna na Ukrainie poturbuje kieszenie nas wszystkich i solidarnie ze społeczeństwem ponoszą jakiś koszt tej sytuacji, a nie próbują ją wykorzystać wyłącznie dla dobra własnych czterech liter.”

Nadawczyni listu nie wymienia nazwy piekarni, która – jej zdaniem – nieuczciwie winduje ceny i nakręca tym samym lokalną inflację. Bo na tę globalną – krajową i międzynarodową wpływ ma wiele czynników. Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij artykuł:

Polub profil na Facebooku

4 Komentarze

  1. Anonim

    Dzięki naszym Włodarzą mamy w Sremie zatrzęsienie marketów, gdzie tylko nieliczne towary są tańsze niż w Społem, o jakości nie wspomnę.
    Dlatego od zawsze tj od może 50 lat kupuje w Spolem, to jest MÓJ sklep, moje smaki i po części taki mój lokalny patriotyzm

  2. Dron

    Na chlebie dadzą marże uczciwie. Nadrobią ją dając większe marże na innych produktach ,niż w innych sklepach. Co tu takiego trudnego do zrozumienia nawiązując do jednego produktu.

  3. Klientka

    Ale myślę że najsmaczniejszy.Chlebek, wędliny. Wiele jest smaków w dzieciństwa i to dość odległego. Chodząc po sklepie aż miło patrzy się na niektóre słodycze. Marzy mi się jeszcze kupić lizaki koguciki dla wnuków. Kamyszki czyli orzeszki w polewie owocowej kupuję non stop.Taka nostalgia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *