Zgodnie ze starą polską tradycją świętowania tragicznych zdarzeń w Manieczkach (gm. Brodnica) odbyła się feta upamiętniająca śmierć twórcy polskiego hymnu – gen. Józefa Rufina Wybickiego.
W narracji pięciorga organizatorów tego wydarzenia: Muzeum Śremskie, Stowarzyszenie Miłośników Dziedzictwa Narodowego, Gmina Brodnica, Gmina Śrem, Powiat Śremski – impreza ta była „wspomnieniem 200 – rocznicy śmierci Wybickiego”.
Na uroczystość piątka głównych organizatorów zaprosiła nawet Prezydenta RP i marszałek Sejmu. Dostali odpowiedź, że z uwagi na aktualną sytuację nikt w Manieczkach się nie zjawi.
O 12.00 w miejscowym kościele odprawiono mszę świętą w intencji zmarłego. Powinno mu (Wybickiemu) się to przydać, bo podobno był z wiarą katolicką trochę „na bakier”.
Orkiestra wojskowa i chór akademicki nadały właściwego blasku świeckiej części uroczystości przed popiersiem Wybickiego.
Mnie osobiście podobało się przemówienie wójta Gminy Brodnica – Marka Pakowskiego, który wplótł w nie wątki współczesnej historii:
„Trudno mi stać tu dziś i nie myśleć o tym, że na ukraińskie miasta, domy, szkoły i szpitale spada grad kul i bomb. Ci wszyscy ludzie, którzy z dnia na dzień zostali zmuszeni do chwycenia z broń – już dziś są bohaterami dla świata i przejdą do historii. Zaś ci, którzy musieli uciekać z własnego domu, potrzebują dziś naszej pomocy – i naszym obowiązkiem jest pomóc – tak jak potrafimy”.
W sumie uroczystość godna pochwały – patriotyczna – w dzisiejszych trudnych czasach jakże potrzebna. Ku pokrzepienia serc!