Czytelnik z Poznania napisał list:
„Czy wie Pan coś na temat bloków Śledzia w Parku Puchalskiego? I na ile one w tym parku będą a na ile to chwyt reklamowy? Kto wydaje pozwolenia na bloki obok torfowisk i siedlisk ptaków i wgl? Czy nie było walki o ten teren?”
Odpowiadając czytelnikowi mogę powiedzieć tak: w ostatnim czasie sprawą budowy bloków w okolicach Parku Puchalskiego zajmowała się Rada Miejska Śremu. Mówiąc w skrócie chodziło o zmianę planu zagospodarowania terenu sprzedanego przed laty deweloperowi.
W związku z tym nie może podobno powstać tam kilka bloków (nie mówiąc już o osiedlu) ale tylko jeden.
Słyszałem też, że Urząd Miejski w Śremie oburzył się na jednego śremskiego dziennikarza, który pisał o budowie w Parku Puchalskiego. „To nie jest teren Parku Puchalskiego” – grzmiał Urząd i kazał mu zamieszczać sprostowania.
Teraz widzimy w Śremie reklamy mówiące o osiedlu w Parku Puchalskiego. Więc pytanie czytelnika jest jak najbardziej zasadne!
Ktoś z mieszkańców Śremu robi durniów! Tylko kto: deweloper czy władze miasta!
3 Komentarze
Pytanie podstawowy – czy wszystkie działki na terenie Śremu, zwłaszcza te rekreacyjne tereny zielone i parki musza zostać bezwzględnie sprzedane byle komu i pod byle co ?!
Pytanie do Burmistrza – na jednej z sesji nadzwyczajnej Rady Miasta po raz kolejny padło pytanie od radnych – kiedy wreszcie skończy pan z ta patologia sprzedaży działek bez uchwalonego MPZP ?
Poza tym po co sprzedaje się tereny przyszptalne koło parku, czy teren po spalarni odpadów musi bezwzględnie zostać sprzedany deweloperom, po co psuje się tak świetne zielone zakatki, które mogłyby zostać oaz zieleni ale także w przyszłości nie wiemy czy nie będa znowu przydatne dla szpitala.
Włodarze Śremu i powiatu Śremskiego – psujecie nasze miasto i ostatnie tereny zielone betonujecie, co przekażemy naszym dzieciom, betonowa rakotwórcza i przeludniona pustynię, w której mieszkańcy beda chorowac na depresję ?
Lewy siedzi w kieszeni śledzia
Niestety władze Śremu nie są zainteresowane ochroną czy rozwijaniem Parku Puchalskiego. Jeśli już pojawi się nowa sadzonka drzewa to nikt o nią nie dba. Sam fakt sprzedaży tego terenu to skandal i przykre jest, że nikt w tej sprawie już od samego początku nie interweniował. Bardzo ładna alejka zostanie zniszczona, wycięte zostanie kilkadziesiąt drzew, a ekosystem po drugiej stronie ścieżki na pewno też na tym ucierpi, już w trakcie samej budowy. Ciekawe też czy nie zacznie się parkowanie aut w parku, na ścieżkach czy trawnikach, skoro na osiedlu będzie tylko tyle miejsc postojowych co mieszkań i zapewne wszystkie do wykupienia na własność, zgodnie z obecnym śremskim standardem. Śremskie „elity” za nic mają przyszłość miasta.