Wpadłem tam, by osobiście zobaczyć tę (było nie było) historyczną ciekawostkę. Trzeba przyznać, że bezpieczeństwo zostało w pełni zachowane i przestrzegane przez wszystkich.
Same obrady przebiegły bez zwyczajowych (z czasów spoza pandemii) złośliwostek pomiędzy władzą a opozycją.
Z sesyjnych ciekawostek – to dobra wiadomość dla handlowców z ulicy Chłapowskiego. Okazało się, że te stragany z warzywami nazywają się „kiermaszem”. Wyszło też na jaw, że handlowano tam przez lata na bardzo „wariackich papierach”. Bez ubikacji i bieżącej wody.
Teraz sami handlowcy ufundują sami sobie ekskluzywnego „toi-toja” i ogrodzenie (?) i handel powoli ruszy.
Burmistrz przedstawił też informację na temat sytuacji w Ciepłowni. Wyszło przy tym na jaw, że jego poprzednicy Basaj i Łożyński w klasyczny sposób zaprzepaścili szansę komunalizacji tej firmy (jak zrobiły wszystkie ościenne gminy) i teraz wszyscy odbiorcy ciepła są zależni od widzimisię obecnego właściciela. Ten zapewnił naszego włodarza o tym, że wszystko będzie ok! W co jak wiemy nie wierzy załoga tej firmy.
Następna też zapewne muzealna sesja w drugiej połowie czerwca.