Sielankowy koniec roku okazuje się nie być dla wszystkich. Napisał do mnie mieszkaniec Pinki (gm. Dolsk):
“Dzień dobry.
Piszę do Pana w ważnej sprawie. Postaram się wytłumaczyć w kilku zdaniach.
Chodzi o rozbudowę hodowli byków na terenie Pinki. Właściciel, Pan Biernacki zamierza powiększyć znacznie bo do około 7/10 tysięcy sztuk na małej powierzchni hodowlę bydła. Infrastruktura jest nie przygotowana do takiej produkcji.
Wszystko jest byle jak, bydło brodzi w gnoju do brzucha. Mieszkańcy okoliczni uskarżają się na smród, wszędobylskie muchy/szczury. Dalsza rozbudowa grozi degradacją środowiska. Jest tu jezioro do którego już są spuszczane ścieki gnojowicy i pozostałości po padlinie i produkcji.
Czy mała społeczność nie ma szans z miliardowym kapitałem ? Wystarczą pieniądze i można robić co się zechce dla kolejnej bańki na koncie ?
Proszę uruchomić swoje możliwości i pomóc, nie chcemy tu ekologicznej katastrofy.”
Zgodnie z obwieszczeniem Burmistrza Dolska do 4 stycznia 2023 roku można składać uwagi i protesty do warunków środowiskowych tej inwestycji.
Jak pisze dalej nadawca listu:
“Pinka to mała wieś około 60/70 mieszkańców. Sprawa dotyczy też Międzychodu oraz Gawronów. To jedno sołectwo. Jezioro jest Grzemisławskie. To dotyczy też Śremu. Panie Piotrze, tu się szykuje armageddon mieszkańców w imię stanu konta mięsnej korporacji.”
Mój komentarz:
Spełniam prośbę mieszkańców i zamieszczam list – apel. Przyznam, że nie wiem od kogo zależy dalszy los rozbudowy hodowli. Od Pani Burmistrz i jej świty? – jak sugeruje nadawca listu? Może od jakiś instytucji nadrzędnych? A może wyłącznie od samych mieszkańców wioski, którzy mogą urządzić piekło na ziemi właścicielowi hodowli bydła?!
4 Komentarze
Mnie ciekawi skąd Państwo te nazwy bierzecie, jezioro „Grzemisławskie” ?! Naprawdę ?! Miejscowość to Grzymysław a jezioro Grzymysławskie.
Co do ekologii – od lat to jezioro to ściek a miasto nawet nie potrafi zagospodarować okolic jeziora, jeździmy z żoną na spacery do Zaniemyśla, tam jest fajna okolica jeziora, deptak ze starodrzewiem wzdłuż jeziora, są lokale ale nie na poziomie Śremu, gdzie dwa konkurencyjne lokale latem puszczają hałas (bo muzyką tego nazwać nie można) a o wypoczynku można zapomnieć. Kórnik ma tez dużo lepiej rozwiazaną rekrację nad jeziorem, długi, fajny dpetak wkomponowany w otoczenie, sporo zieleni a w Śremie to patologia i jeszcze to pseudo-budownictwo, gdzie wokoło jeziora widać powstające jak grzyby po deszczu budynki.
Samo jezioro jak pisałem to ściek, już lata temu były latem afery gdzie sporo śniętych ryb pływało, miały jakieś pasożyty a woda to szambo i śmierdzi.
Ze 30 lat temu już alarmowano, że wokoło są pola i nawozy sztuczne spływają do jeziora, nie mówiąc o nielegalnym spuszczaniu szamb z okolicznych gospodarstw.
Jest 4.01.2023. Czy protest został złożony?
Korupcją i to na dosyć wysokich szczeblach pachnie z daleka ten pan jest znany z tego że przekupuje lub zastrasza prawnikami urzędników robi co chce docelowo ma tam być piętnaście tysięcy byków bez żadnej infrastruktury z operatu środowiska wynika że zbiornik na fekalia będzie miał tylko tysiąc litrów do tego potrzeba ogromnej ilości wody w milionach litrów kto wydał na to zgodę? Cały grunt klasy 3 a będzie zabudowany kto wydał na to zgodę?takich absurdów jest tam mnóstwo ten człowiek tam nie mieszka ani jego rodzina więc mieszkańców ma głęboko w d przepisy prawa zresztą też ludzie obudźcie się zanim z jeziora zrobi się zbiornik na nieczystości a jak wiatr zawieje od strony Pinki to nie wyjdziecie na spacer nawet w Śremie
w Mszczyczynie to samo. Gnojówe, gnój wożą codziennie, a zwykły rolnik ma zakaz. Dobrze że zima przynajmniej można na dworze przebywać bez much bo latem to szkoda mówic, a o kawie na tarasie można zapomnieć bo zaraz muchy pływają. Ten sam problem też w Godurowie…. Pan B… bogaty to może wszystko bez pozwolen