Udało mi się w korzystnej cenie kupić książkę śremskiego autora w wersji cyfrowej. Jeszcze przed jej przeczytaniem byłem pod wrażeniem akcji promocyjnej debiutującego pisarza.
„Trzydziestka” to kryminał, thriller lub powieść sensacyjno – obyczajowa. Nie wiem jak ją sklasyfikować.
Autor – rodowity Śremianin jest na dobrej drodze, by stać rozpoznawalnym w kraju celebrytą. Bowiem oprócz talentu pisarskiego ma wiele zalet związanych choćby z rozmaitą aktywnością fizyczną. Prowadzi współautorski blog. Jak wynika z zamieszczonych w książce podziękowań – powieść by nie powstała, gdyby na drodze Żaka nagle i niespodziewanie nie stanęła kobieta o zdrobniałym imieniu „Edzia”.
To Ona okazała się muzą dla Żaka. Powieść powstała w ekspresowym tempie i tak samo szybko się ją czyta.
Przy czym Śremianie mają dodatkową frajdę, bo wiele miejsc i postaci przypomina im ich miasto.
Świat i zdarzenia przedstawione w powieści są zdaje się mocno odrealnione od życia?!
Bowiem występuje w niej na przykład skorumpowany burmistrz (poeta amator), który żyje dzięki łapówkom od deweloperów. Ma on na dodatek syna geja i narkomana jednocześnie. Narkomanką (lekomanką) jest policjantka, która jak dobrze zrozumiałem jest czymś na kształt muzy pisarza – dziennikarza – jednego z bohaterów powieści.
Szemrany bohater z policjantką podczas pogrzebu wstępują na grób proboszcza, który miał syna z katechetką. Ten syn proboszcza ma też brata, którego ojcem jest mąż katechetki na co dzień kościelny u rozpustnego proboszcza.
Radni miejscy to sklerotyczni podstarzali debile, a zastępca burmistrza – prostak do kwadratu. Całe to towarzystwo wraz z niewiadomej profesji Bananem wrabiają innego geja (jest radnym) w morderstwo.
Tak mniej więcej przestawia się fabuła (nie zdradzam kto zabił).
Prawda, że to wszystko nierealne?
Ci, którzy znają Tomasza Żaka odnajdą cechy jego charakteru w kilku postaciach.
Tych co przeczytali powieść zapraszam do dyskusji. Zachęcał mnie do tego śremski historyk i przedsiębiorca Krzysztof Budzyń, który rozmowie ze mną wyrażał się o dziele Żaka w samych superlatywach. Ale jak to jest z Budzyniem – ja nigdy nie wiem, kiedy żartuje a kiedy mówi poważnie.
1 Komentarz
Zakładam że jeżeli coś jest nowością i jest już przecenione, to raczej nie sprzedaje się najlepiej.