NAJNOWSZE

Zmarł doktor Franciszek Szymański. Szanowałem Go i lubiłem

To ojciec moich przyjaciół z młodych lat.

Zapamiętałem go w sposób szczególny z pewnego zdarzenia.

Miałem wtedy chyba 12 lat. Była sobota wieczór. Do naszego domu przyszedł sąsiad pan Ulatowski i powiedział do mnie: „Piotrek ty znasz doktora Szymańskiego bo kolegujesz się z Tomkiem – jego synem. Może byś poszedł do niego i poprosił by przyszedł do mojej żony ją zbadać bo ma czterdzieści stopni gorączki i majaczy – nie wiem co robić”.

Poszedłem i powtórzyłem słowa sąsiada. Doktor Szymański bez chwili wahania kazał mi poczekać aż spakuje torbę lekarską i zaprowadzić do chorej. Zbadał sąsiadkę, dał zastrzyk, wypisał receptę. Mąż chorej dziękował serdecznie i spytał co jest mu dłużny. „Nic mi pan nie jest dłużny. Ale widziałem, że koło domu hoduje pan kury. Niech pan jedną zabije i ugotuje tłusty rosół i da żonie na wzmocnienie” – odpowiedział doktor.

Ten epizod z dawnych lat utkwił mi w pamięci.

Niech Spoczywa w Pokoju!

Wyrazy współczucia składam Kasi Sarnowskiej (przewodniczącej rady miejskiej w Śremie) i Tomkowi Szymańskiemu.

 

 

Udostępnij artykuł:

Polub profil na Facebooku

1 Komentarz

  1. Anonim

    Pan Franciszek Szymanski byl ojcem mej przyjaciółki Kasi.Zapamiętałam Go jako czlowieka prawego, mądrego i wielu talentów, autora wielu praktycznych udogodnień w domu, które mnie,mlodą osobę zachwycały.Swą miłą aparycją ,gotowością do pomocy i dystansem do życia zjednywał nie tylko moją sympatię, ale i mej rodziny.
    Niech odpoczywa w pokoju wiecznym.
    Ela

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *